sobota, 7 września 2019

Ot taki dzień 2019.09.7

Sobota... A ja zaś coś że znam nie bardzo...
 Dzień się toczy pomału i coś smetnie biecgciewajka mnie zżera i takie tam z braku laku patrzę politycznie na tv ...
Dziś konwencja PSL-koalicja dla Polski.  Istna patetyczna mowa. Fajnie ze jest odrebnosc polityczna i jest program ale mówienie  ze to zrobimy czy tamto w przypadku ok 5 % poparcia to ... marzenia  ale warto miec koncepcje...
Tak i zaraz po tym pokazali show Pis-u to dopiero wielkie przedstawienie  oświetlenia  konferansjer... I powitania a potem przemówienia... oczywiście ma 1 ogień zadowolońe 500+ A potem Jarek... wizja polskiego rozwoju i  hartrik Kaczynsdkiego. Wszystko pięknie i ładnie byle tylko realne i do do trzymania..    Ludzie lubią jak się o nich mówi jak dostają konkrety i pewność...  -reszta się nie liczy.. obiecał podniesienie płacy minimalnej... 14 dla emerytów... owszem to nie już ale jest konkret dla ludzi...
Nie oceniam polityków bo tu wystarczy  dobrze mówić, ale ważne by mieć za co spełniać...
No i dobrze by było zakopać nienawiść polityczna... działać bez wycieczek wstecz do tamtych rządów czy minionej epoki..  ważne by iść na przód...
Fakt nie oglądałem konwencji PO bo jakoś nie trafiłem. Więc milcze.  To tyle polityki, wyłączyłem tvp info bo już czułem się jakby kto prał mi mózg... lepiej zobaczyć coś śmiesznego choć polityka to tez kabaret...

Deszcz zmysł ślady na ulicy
Po wczorajszej zbrodni
Gdzie egoizm z zimna krwią
Zabił miłość i współczucie...

W tłumie chowa się dzikość bestii
która tylko czeka na sygnał do ataku
Wypatrujac słabszej zwierzyny...
czas występuje marsz zwycięzców....

W gazetach i telewizji
nieszczęścia i tragedię wiodą prym
Codzienność jest zbyt kolorowa
i zabardzo szczęśliwa...

Szare chodniki cytują wiersze
Zagubionych poetów i starości
Na ławkach siadają cienie zakochanyc
wspomnienia i liście mądrej brzozy...


Krakow 7.09.19

piątek, 6 września 2019

Piątek ... 2019.09.96

Piątek  jakos malo zyczliwy dla mnie cos nie mogę  spac i w ogóle  w nocy  położyłem się spać ok 23 i obudziłem się ok 2.. I nic  ech  czuje się do D...  A pracować trzeba  choć na nic człowiek ochoty nie ma  same tylko smuteczki w glowie
Jadę robić tomografia  zatok... ogólnie czuje się do  kitu ech..

Na szarym chodniku codzienności
bezbarwny  gołąb gubi  swe marzenia
o okruszynach chleba
i życzliwości ludzkiej..

Zaślepieni ludzie swoim egoizmem
ida w pierwszym szeregu po zwycięstwo
Bieda dusi żebraka za rogiem
nikt nie patrzy na jego nieszczęście....

Tylko sklepy cieszą się powodzeniem
tu ludzie czuja wolnosc
swoich pieniedzy.. 
i świeżo wypranego sumienia 

Ktoś zniszczył wszystkie znaki drogowe
wiodące do prawdy
podeptal trawę nadziei i wiary
czekając na  nowy porządek świata 
który być może nie nadejdzie...


Krakow 6.09.19

wracam padnięty  po pracy do domku i nic się mi nie chce ech życie, co zrobić...
Pewnie pójdę spać choć nie wiem czy usnę....

czwartek, 5 września 2019

może jeszcze raz? 2019-09-05



Może jeszcze raz?

Tak to jest ze człowiek musie odpocząć od tego harmidru dookoła, albo  jakimś cudem odbić się od dna  żeby znaleźć chwile i rozpalić na nowo zapał do działania albo nabrać chęci..
Jakoś tak się podziałało że coś się zablokowałem i przestałem pisać zarówno na papierze wiersze jak i tu na blogu, a to z różnych przyczyn,  jakieś takie  poczucie ze nie ma po co bo i tak kiedyś to przepadnie,   a i czasu mało było  bo z różnych stron różne problemy i sprawy nadciągały, trochę zdrowie przygniatało i jakieś beznadziejne myśli kiedy wołałem zamykać się w sobie i nie miałem na nic ochoty…
Teraz sam nie wiem czy mam..
Ale spróbujmy myśli przelewać na papier (internetowy)..  może zaś cos dobrego z tego wyjdzie…
Tak czy inaczej przez ponad rok nie zmieniło się nic wiele w polityce, Naród politykuje, i dzieli się na tych lepszych i gorszych w zależności od punktu patrzenia.  Szkoda tylko ze chcą się za to pozabijać,
Obserwuje  tzw. nienawiść polityczną jak i  ludzka, znielubimy kogoś jak myśli  inaczej niż my (politycznie)  nie lubimy  tych  LGBT  albo ich przeciwników,  nacjonalistów, uchodźców, księży, dziennikarzy,  itd. Stajemy się bardziej ANTY niż  normalni  Bardziej lubimy kogoś nienawidzić niż popierać „swoich” czy lubić,
Nawet autorytety, księża , inne znane osoby  tez „opowiadają się” w „niebezpieczny „ sposób o innych.
W życiu jak na stadionie zamiast wspierać naszych wolimy wołać – „Sędzia to….”  Albo słać wulgarne epitety w stronę przeciwnej drużyny…
Inna inszość że politycy sami uprawiają kampanie negatywną, w  70% mówiąc jaki to przeciwnik jest zły i niebezpieczny a tylko 30% o tym co zamierzają zrobić. Ale to chore straszyć, co będzie jak?  Moim zdaniem to powinno się  pokazywać co będzie jak wybierzesz mnie…  dlaczego to ja jestem wyjątkowy itd…
Zresztą co do wyborów to ja mam jakieś inne zdanie niż  politycy obecni..
Dla mnie to nie mamy demokracje a partiokracje,  bo tak naprawdę nie mamy wpływu na kogo głosujemy bo   to prezesi partii ustalają listy… kto 1 , 2…  głosujesz na partie nie na konkretnego człowieka, którego potem możesz rozliczyć (nie głosując)   i dany kandydat powinien być  z danego miasta.. a nie ściągnięty skądś żeby  być pociągiem a tak naprawdę nigdy w tym mieście nie był…
No cóż wszyscy politycy startują z jednym programem  „Oby nam się żyło lepiej…” (w sensie nam politykom)
No cóż dość o politykowaniu,  to nie o to chodzi.. 
Mam nadzieje ze uda mi się na nowo coś tu pisać , nie obiecuje ze codziennie ale się postaram coś napisać, a z wierszami nie wiem jak będzie to zależy od weny… a z nią ostatnio kiepściutko.., tak jak i ze zdrowiem.. ech… no dobra nie narzekam…


Kołowrotek ludzkich uczuć 
toczy się po bezpańskiej ulicy
Pomiędzy pędzącymi autami
wypełnionymi ważnymi sprawami,
poważnymi jak ich właściciele....

Kolorowa tęcza, zapach lata,
nawet niedzielny dzwon w kościele
nie są w stanie zatrzymać człowieka
by zwrócić jego uwagę na życie...
Chyba że straci je w wyniku wypadku..

Niebieskie ekraniki wchłaniając 
oddech serca i duszy
zawężają rzeczywisty świat 
do kilku krótkich odpowiedzi..
teraz tylko czas jest prawdziwy..

Po  chodniku spaceruje gołąb
szukając okruchów miłości..
czy znajdzie się ktoś kto się zatrzyma
by nakarmić przyjaciela niedoli..
i podzieli się z nim swoimi marzeniami?

                                                                Kraków 5.09.2019

brzdęk...  wolną chwilą w pracy..

przerwa..... 2019.01.12

Jakoś  weny nadal brak i  co zrobis  nowych wpisów nie bedzie póki sie nie uporam ze starymi...

zamkniety... 2019.01.11

No cóż stary blog został zamknięty...


i mi jakoś sie nie chcę , może i mnie ktoś zamknął usta? złamał długopis  i dał po łapkach , łamiąc palce bym nie stukał po klawiaturce..

środa, 4 września 2019

Na zatłoczonej ulicy 2018 01.10

Na zatłoczonej ulicy

środa 10 stycznia 2018
Ach do pracy iśc trzeba, a może ktoś na ochotnika za mnie? Jakoś nie mam ochoty na nic ale pójdę nich będzie...
Dzień mija nijako ale mi się nie chce nic
wolałbym leżeć sobie na jakiejś letniej plaży i mieć wszystko w tyle...
Po pracy wracam zmęczony...

Na  zatłoczonej ulicy
człowiek rozgląda się
za zgubionym pieniążkiem
choćby był bez wartości
bo to jego talizman
i cel w życiu

na cichym zakątku ziemi
młody człowiek
nie może się odnaleźć
bez krzyku samochodów 
bez reklam, bez  telefonu....

Czas rozbiegł się
w dwie różne strony
jedni wolą by biegł szybciej
inni żeby trochę zwolnił...

Człowiek nie ma czym już oddychać
pożera go betonowa dżungla
pełna wrzasku i świateł...
Miłość uciekła w kąt zapomnienia
nadzieje są dla słabych
Nikt nie wie po co żyje

liście... 2018.01.09


cholerny zespół blooga
wtorek 9 stycznia 2010
Skołowany jestem i rozwścieczony
Jego eminencja Wirtualna Polska i ekipa bloog.pl oglosili że likwidują cały portal.
Znaczy że kasują wszystko co mogą do końca marca 2018 Szok!
Ech życie co mam zrobić ? Pozwolić im skasować moje 12 lat.
Trzeba przenieść może gdzieś indziej....
Ale 4100 wpisow!? zajmie mi to wieczność
Ale i tak to świństwo 12 lat wpisów wywalą do cyber-kosza....
Ech zdenerwowałem się bardzo, na szczęście Malina podtrzymała mnie na duchu że dam radę i nawet pomogła założyć bloga na nowym adresie.
http://potluczoneszklo.blogspot.com
Dziękuje że ktoś wierzy we mnie!
Na nockę idę do pracy...

Posyłam do wszystkich 
moje małe zwiędłe liście
Może nie są one zawsze pełne nadziei
ale noszą ze sobą
okruch zwyczajnego ciepła

Nie jestem jesienią
co ucieka przed starością
ale słońcem
który kołysze wiatr

Złap dla siebie
jeden taki uśmiech
Może on akurat
obudzi w tobie
wiarę w siebie....

kocham cię... 2018.01.08

 poniedziałkowy spacer
poniedziałek 8 stycznia 2018
Po nocce odsypiam trochę bo jakiś padnięty jestem, Pogoda nie jest jakas przyjazna więc przesiaduje dzień w domu. tak jakoś nie czuje sie dobrze.
Ech mija jakoś dzień na niczym..

Kocham cie moje kochanie
choć sen z powiek mi kradniesz
bo nic się nie liczy
niż iskierka w twoich oczach

dla ciebie co rano
budzą radosne słońca
zapachem wiosennej miłości
i szeptem slów nadziei

Chcę dla ciebie popychać lekko
wskazówki zegara
które odkrywa czas
do spotkania z Tobą

Chce pieścić twe ciało
szeptaniem czułych słów
ustami co wędrują
do zakątków marzeń..

Pozwól najdroższa
być przy tobie
Zostań moją każdą chwilą szczęścia
i darem błękitnego nieba

dokąd iść tęsknotą 2018.01.07


taki spacer
niedziela 7 stycznia 2018

Umówiłem się z kolegą na małą kawkę i pochodzenie po Hucie .
zatem jadę na tę chwile odpoczynku i przyjemności

Czas nam mija sympatycznie a ja znajduje kilka skrywajek..
Po południu odpoczywam w domku by na wieczór iść na nockę...

Dokąd mam iść gdy brak mi ciebie
gdzie położyć głowę smutną
gdy nie ma twych ramion

Chciałbym zanurzyć się
w rozmarzonych oczach
i odnaleźć drogę do twych ust
co czekają na mnie

Czekam na wiosnę
która rozkwitnie 
tysiącem kwiatów
wraz z twym uśmiechem

Otwórz drzwi mego życia
stań kochana w nich progu
i przygarnij mnie
jak bezdomnego kotka...

tęsknota 2018.01.26


3 królowie...
sobota 6 stycznia 2017
"ida trzej królowie w koronach na głowie ...."  - a ja biegane za nimi do pracy panowie...
Nie chce mi sie ale muszem, dzis przez Kraków rusza orszak trzech króli , a ja ruszam się w pracy jak mucha w smole , jakoś tak mi dziś niemrawo strasznie kiedy wszyscy mają wolne a człowiek siedzi w pracy

Tęsknota puka do mych drzwi
bo chce sie przytulic
wypełnić moja samotność
w długie wieczory

Pusta dusza milczy
wiatr dmie w jej zakamarkach
myśli pouciekały ze strachu 
przed mroźna zimą

Brak mi słów
które ogrzeją nadzieją..
rąk co przytulą moje serce 
i okruchu ciepła co uzdrowi..

brzdęk,,

malowanie motyli... 2018.01.05


piąteczek...
piątek 5 stycznia 2018

Dzień spokojnie sie toczy spie do jakiejś  9  a potem śniadanko i takie tam ..
po południu jade do Małgośki na pogaduchy...
miło spędzamy czas przy piwie i różnych opowieściach...

W końcu trzeba wypić za Nowy rok.

Namaluje dla ciebie motyle
co kochają polne kwiaty 
tak samo jak ja ciebie...

Niechaj dla ciebie 
pachnie cała laką
nadzieja i wiara w nas

Przyjmij ode mnie niebo błękitne
które będzie spełniać
marzenia naszych serc

Wybierz się ze mną 
na przejażdżkę po obłokach
polećmy na skraj raju...

Bo przecież tam gdzie panuje miłość
wszystko jest możliwe,...

ot taki jakis dzień... 2018.01.04


dzień jakis do niczego
czwartek  4 stycznia 2018
Po nocnej zmianie jakoś pada i nic mi sie nie chce, odsypiam nocke ,. Chyba się starzeje bo nawet z domu nie chce mi się wyjść.
 zatem cały dzień plątam się to tu i tam i nic z tego nie ma.
Wieczorem dopiero biorę sie do życia i gram na radio  od 20-23

.
Staje człowiek przed pustynią
z zapasem pytań
na które przez całe życie
nie znalazł odpowiedzi

Tu nie ma miejsca
gdzie można sie schować
gdzie można się przytulić
do cienia drzewa...

za to jest czas
i nieograniczona przestrzeń
można pozwolić myślom 
gnać przed siebie
bez obawy ze uciekną do lasu...

Nie ma tu koloru nadziei
ani żadnej podpowiedzi
czy drogowskazu 
tylko ziarna upływającego czasu

Człowiek zostaje sam ze sobą
staje się bramą do razu
i zarazem kluczem do niej

Czy da radę iść dalej
a może życie to jakaś fatamorgana

brzdęk...

zegar z kukułką... 2018.01.03


i nocka dziś
środa 3 stycznia 2018
Dzień mija pomaleńku a jakoś siedzę w domu bo pogoda jest słabiutka coś mży i jakoś tak mokro jest nie chce się nic człowiekowi ale co mi tam daje jakoś radę i już.  dziś idę na noc do pracy a na radio gra nowa prezenterka. daje sobie rady bo kiedyś też dużo grała na radio....

Zegar z kukułką
zatrzymał się na piętnastej
lecz nie ma 
żadnego odgłosu ptaka
Nikt nie daje sygnału
otwierającego czas wolności

Praca skończona 
trzeba pomyśleć o obiedzie
sprzątaniu, zakupach...

A może teraz potrzeba jest
odnaleźć chwilę dla ciszy?
Móc przysiąść gdzieś 
w cieniu życia
i pozwolić uwierzyć że jesteśmy
powszednim chlebem

Dusza potrzebuje oddechu wolności
Nie jesteśmy zaprogramowanymi robotami
nastawionymi na konsumpcje
i goniącymi nieustannie czas

Czy stać nas na to by odnaleźć siebie
pozwolić by człowiek się zatrzymał
i popatrzył na wszystko 
z perspektywy szczęścia?