niedziela, 23 września 2018

krzyki ludzi.. 2018.01.02


 praca po nowym roku
wtorek 2 stycznia 2018
do pracy iść trzeba a nie chce się człowiekowi tak jakoś źle...
ale trzeba pracować przecież wiec zapycham do pracy.
Miło jest witać pracowników w nowym roku. zawsze to jakoś tak sie człowiek czuje jakby  zaczynał od nowa...
A wieczorkiem gram na radio


Ludzie krzyczą na innych
wyzywając się od najgorszych
by wywalczyć coś dla siebie
szczęście im sprawia
gdy udowodnią wszystkim
że są od nich lepsi...

Kolejki do własnego dobrobytu
ciągną się w nieskończoność
każdy myśli o sobie
jak tu okrasić luksusem życie

Wszyscy rozglądają się za pieniądzem
albo za sławą przy szklanym ekranie
każdy chce widzieć siebie 
na piedestale sukcesu...

W tym wyścigu szczurów
zapominamy że jesteśmy ludźmi
mogącymi być wolnymi 
do czynienia dobra

Zapominamy ze dookoła 
są też inni
którzy potrzebują nas
niczym kawałka chleba....

wtulać sie,,, 2018.01.01

 nowy roczek bieży
Poniedziałek 1 stycznia 2018
Witaj Nowy Roku Niech słoneczko pomaga Ci być dobrym, obdarzaj nas wszystkim zdrowiem, przyjaciółmi, wspaniałymi chwilami i daj wszystko co najlepsze.
Odpoczywam Dziś , wieczorkiem tylko idę na małe spotkanie geokeszerów z okazji nowego Roku..

Wtulam się moja kochana
w szept ptaków
które budzą cie co rano
by przekazać ci nadzieje

Uśmiecham się do ciebie
wraz z promieniami słońca
które rozczesuje twe włosy

Patrzę jak pijesz kawę
jak stroisz się codziennością
i czekam by móc rozpływać
w ogrodzie szczęścia którym jesteś....

szampany 2017.12.31


zmiana daty
niedziela 31 grudnia 2017
Po nocnej zmianie nie wracam do domu jestem nadal podenerwowany wczorajsza sytuacja, decyduj się ze pójdę na zaszczyt tężccowy i żeby oglądnął ta rane ktoś. W przychodni na Kutrzeby nie przyjmują mnie tylko odsyłają na Kopernika na Sor. Wrr tu czekam chyba ze 4 godziny, potem dostaje zastrzyk i jeszcze odsyłają mnie an zakaźny by wreszcie puścic..
jest prawie 11 wiec idę na event (ostatni w tym roku) i spędzam tu jakies 30 min. Umówiłem sie na 12 z właścicielką psa na okazanie dokumentów. Ech  ...

Wieczorkiem świętuje ostatnie chwile 2017 roku.. najpierw na radio od 20-21.30  i wprowadzam nowa prezenterke "Poison" a potem gra ona  do 23. Wtedy to opiekę nad radiem przejmuje Dasia.
A ja zajmuje sie pożegnaniem starego i witaniem Nowego Roku w domu.

Wybija północ korkami od szampana
wszyscy  świętują
nadejście  Noego Roku
Jakby od jutra miało się 
wszystko zmienić na lepsze

Taniec, muzyka, śpiew
i wkraczanie w nowa datę

Pierwszy dzień roku
powitany z kacem
i bólem głowy

Następnego dnia uraczą nas
podwyżkami prądu i gazu
a wszystko po to żeby łatwiej było
oczekiwać kolejnego lepszego roku..



Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku
Dużo zdrowia i Dobra

pisze do Ciebie... 2017.12.30

 pogryziony dzień
sobota 30 grudnia 2017
Dzień mijał nawet nawet spokojnie i nawet sie byczyłem lekko, aż przyszła pora by iść do pracy niestety na noc,.
Kiedy byłem w pracy dostałem telefon że jakieś "dziecko" 17 letnie jest samo w domu  bo rodzice (moi znajomi) sa po za granicami a w ich domu nie ma pradu jest ciemno a na dodatek woda leje sie z sufitu..
Więc "wyskoczyłem na chwilę . Wszystko okazało się prawdą sąsiadom strzeliła chyba rura i zalało im ściany, do tego stopnia że gniazdkami lała sie woda.  odłączyłem zalane gniazda i uruchomiłem wszystko na szczęście reszta jest bezpieczna
Wracając jednak  "napadł " mnie pies i ugryzł. szok. Kobieta wyszła z nim na spacer bez kagańca w mieście gdzie sporo jest turystów!
niesamowite jak ludzie są mało odpowiedzialni.
Ugryzienie do krwi moze nie tak bardzo źle wyglądające, ale boli.. No i denerwuje se czy szczepione czy nie. rzekomo szczepione (jutro się okaże)
Jednak coś nie daje mi spokoju, ...


Pisze do Ciebie moja miła
choć za oknem pada deszcz
Krople stukają o parapet
wiersze alfabetem, Morse'a

A ja do twego serca
wypuszczam miłości latawce
chciałbym Ci zanieść
myśli mojej duszy

Marzę o majowym ogrodzie
pełnym kwitnących kwiatów
i twojej obecności
która wypełnia 
cała przestrzeń mego umysłu

Kocham cie ukochana
węchem dotykiem i smakiem
bo jesteś tym co mnie otacza

Piszę do Ciebie szeptaniem serca
co tęskni każdą chwilą
Chciałbym wyciągnąć teraz dłonie
by móc przytulic do pocałunku...
.

ziemia obiecana 2017.12.29

nowa dama?
piątek  29 grudnia 2017
Mamy już ostatni piątek  mijającego roku a ja idę do pracy na cały dzionek. Czas się ślimaczy i nie chcę się nic  ale co mi tam dajemy jakoś radę. Kiedy wracam do domu zasiadam na chwile posłuchać radio żeby móc się odprężyć i.... rozmawiam sobie z nasza nowa prezenterką. A to oznacza ze  będzie  nas więcej przesłuchuje ja i dochodzę do wniosku ze się nadaje do naszej ekipy zatem  będzie grac.  czyli są jakieś sukcesy pod koniec roku.


Ziemia obiecana za kilka groszy
lub parę wersów modlitwy
chyba już nie istnieje
z resztą po co tam iść
skoro wszystko człowiek ma pod ręką

Życie pisane marzeniami
tez zginie rozwiane przez świat
niczym domek z kart

Co trzeba zrobić zatem 
by być szczęśliwym ?
Poczuć że to co robisz daje Ci
radość, wolność, miłość...?

Nie wiem...


A ty sam znasz odpowiedz?

przez mgłę 2017.12.28

 ot taki wolny dzień
czwartek 28 grudnia  2017
ide na mały spacerek na poszukiwania skrytek , tym razem jadę do Zoo zeby znaleźć coś w okolicy deszcz niestety mnie pogania i znajduje ale tylko 2
Wieczorkiem mam audycje na radio jak co czwartek.


Przez poranną mgłę snu
szukam cie moja kochana
gdzie jesteś?
Gdzie twe delikatne dłonie
co przytulają się do mnie
dając ciepło sercu

Czas biegnie przed siebie
a ja każdą chwilą
tęsknię za tobą
za spełniającymi marzenia oczyma
ustami co przypominają lato
i szeptem słów
które budzą wiosnę...

Niech dobry los zatrzyma czas
byśmy mogli sie odnaleźć
splatając bicie naszych serc
pozwalając by ogród życia
mógł na nowo zakwitnąć
bo dla nas zawsze będzie dobra pogoda..

piątek, 7 września 2018

Na wierzy mariackiej noc... 2017,12.27

 i po swiętach
środa 27 grudnia 2017
Dzień dobry , odsypiałem troszkę a potem poszedłem na mały spacerek, a potem jade do Małgorzaty, wiem ciezko sie dostać bo busy nie kursują i jeżdz jak chca...a miło sie nam gada i spedza czas na szczęście Małgorzata zdrowieje bo cos była chora..

Na wieży mariackiej
trąbka ogłasza trzecią rano
sen szepcze do ucha
marzenia które pozwalają odpocząć

latarnie chrapią cicho
mrużąc lekko oczy
samotność włóczy się w parkowej alejce
szukając odpowiedzi na swój los

księżyc gotowy jest
do wysłuchania spowiedzi
lecz nie wielu z niej skorzysta
oddając się rozpuście

obłąkane myśli
nie mogą zasnąć
bojąc się tego co przyniesie jutro
a kolejny dzień będzie zwyczajny
no chyba że zdarzy sie cud...

z deszczem 2017.12.26


 zatem dzień kolejnego swietowania
wtorek 26 grudnia 2017
Wracam po pracy i padam na chwile snu , dzień ucieka nie wiadomo którędy ale jakoś daje rady, świętuję ile sie da a potem jadę na nocna zmianę...

Deszcz od rana brzdąka na pianinie
jakby na siłę chciał 
stworzyć preludium
dla moich nastrojów

Chodzę rozkojarzony
szukając swojego miejsca
odrobiny ciszy i spokoju
a tu na złość
coś stuka o parapet duszy

Na szczęście gdy zapada noc
cisza zagłuszy nuty tęsknoty
Myślę że przez sen trochę odpocznę
Lecz niestety
śni mi się że ze złością rozdeptuje kałużę...

z narodzeniem.. 2017.12.25

 Boże narodzenie...
poniedziałek 25 grudnia 2017
Boże narodzenie
Chrystus się rodzi .....

Niestety ja muszę dziś iść do pracy.
I na dodatek spędzam tu 24 godziny czyli od rana do rana
Ale sercem jestem z Bożą dzieciną..

W ciszy betlejemskiej nocy
rodzi się Boża Miłość
z daleka od królestw
przy czy pasji człowieka

W kąciku duszy 
modli się człowiek
by mógł rozpoznać 
znaki na niebie

Otwierają się drzwi do nieba
czuć jak nadzieja oddycha
otulającym nas dobrem
Gwiazda mruga do nas radośnie

Czy Betlejem w sercu
istnieje naprawdę
Czy to dziś Boże Narodzenie
czy czujesz jak pachnie wolność życia?

wigilia 2017.12.24

 w wieczór wigilijny
niedziela 24 grudnia 2017

wigilia
Zasiądziemy do stołu obstawionego bożymi darami, by oczekiwać Narodzenia Bożego Syna... Nim rozpocznie sie spożywanie Wigilii to tradycyjnie łamiemy sie opłatkiem i składamy sobie życzenia.. Nie zapominajmy o przyjaciołach i bliskich nawet jesli ulecieli z naszej pamięci  codzienności...

Dziele się z Wami opłatkiem podczas Wigilijnej wieczerzy,
życząc Wam i Waszym bliskim  Dobrych świąt, Niechaj napełnią s wiara i nadzieją, przyniosa sercu ciepło a domowi pokój.
Wiele Błogosławieństwa  i  dobroci od Bożej Miłości ...

Na rogu serca po za granicami duszy
każdy ma swoje małe Betlejem
bez wygód bez gospody
co pachnie pełno wartościowym piwem
i luksusem ciepłego schronienia

tu Bóg znalazł sobie małą grote
szopkę pełną chłodu i szarości
gdzie człowiek rzadko zagląda
bo nie ma na to czasu
I zamieszkał tu w kąciku sumienia

W żłóbku na sianie
rodzi się Bóg
co kruszy okowy zła
otwiera okno wolności
wpuszcza na świat miłość...

Czy potrafisz jak mędrcy 
dostrzec znaki na niebie..
czy potrafisz niczym pastuszkowie
usiąść przy Nowonarodzonym
i wsłuchać się w pieśń miłości?

za rogiem święta 2017.12.23

za rogiem Święta

23 grudnia sobota 2017

Po nocnej zmianie wracam do domu jakoś nie czuje się nadzwyczajnie dobrze. Miałem dziś jechać do Małgorzaty ale wczoraj wieczorkiem dzwoniła że źle się czuje i ze nici z dzisiejszych odwiedzin.

Kładę się i śpię trochę , potem domowe sprawy i przygotowanie do świątecznego czasu.

Jakoś źle się czuje i nie mam ochoty na nic..


Piszą się listy
małe i duże
i te do świętego mikołaja
Dzwonią dzwoneczki sań
co zwiastują pierzasty śnieg

święta idą coraz szybciej
pieniądz biegnie do sklepowych kas
Sumienie nie przekrzyczy
komercyjnych reklam i obniżek cen

Już choinka świeci kolorowo
strona w bańki kolorowych uniesień
Lecz w tym całym szaleństwie 
zabrakło czasu dla Bożej Dzieciny...

przedświątecznie 2017.12.22

 22 grudnia

piątek 22 grudnia 2017

Piatek , to ja jadę jakąś skrytke znależć i tyle na dziś jakiś smętny jestem bez polotu ani
bez sił nic się nie chce, może to pogody wina albo jakiegoś stanu depresyjneo ale nie wiem.
Może jutro przejdzie?    Dzisiaj na nockę idę .

Za oknem pada śnieg 
kolęda leci w radio
choinka już pachnie 
mrugają światełka wszędzie...

A człowiek biega pomiędzy sklepami
za rybą i uszkami,
za barszczem ciastami, i grzybami ...
W pośpiechu pakuje prezenty..
Jeszcze trzeba spędzac pół dnia przy garnkach 
godziinę na ubieranie drzewka
i dekorowanie stołu...

Wigilia przyjdzie 
a z nią kłótnie przy stole 
puste miejsce zajmie dobra wódka 
i nadzieja że brzuch z przejedzenia nie rozboli

A gdzie Dziecina 
co miłość przyniosła 
i czemu do Betlejem tak bardzo daleko
może kawałek białego opłatka
przypomni o tym
że nad człowiekiem Bóg się pochylił.

poszukac cos trzeba 2017,12.20

 miły dzień na szukanie
środa 20 grudnia 2017
Troche jakoś mi zimno a może to tak zima? No nic dziś jadę w okolice dworca głównego żeby rozgladnąć się za skrytką. Niestety porazka nie udaje się moze dlatego że była tu przebudowa.
Potem udaje sie w okolice cmentarza Rakowickiego u udaje sie podjąć skrytkę ślicznie tym razem poszło sprawnie i buzia mi sie cieszy bo moge dodać coś do pamiętnika geokeszera. Później jadę do Cioci ziuty na chwilę pogaduchy.
wieczorkiem gram na radio radiolatki bus od 20-23

A tak jakoś przypomniały mi się demonstracje....



Drogą idą ideały ...
szacunek do innych, wiara, 
miłość, zrozumienie...
za ręce trzymają sie cnoty
ktoś macha małą białoczerwoną flagą
ktoś niesie serce na dłoni , inny chleb powszedni...
Dzieląc się dookoła  serdecznością i uśmiechem...

           Na skrzyżowaniu ulic
            odzyskania niepodległości
            i wzajemnego pokoju
            wynurza się kolejny tłum...
             skrajnych poglądów

Mieszają sie słowa totalnej władzy i totalnej opozycji
pięści za i  kije sprzeciwu
wyzwiska namiętnie rzucane w obie strony 
bija się na krzyki i nienawiść
 tu nie ma wygranych czy przegranych 
tu jest totalna kłótnia dla samej idei sporu...

      Kiedy skłócone ze sobą opcje 
      dostrzegają serdeczna grupę 
      normalnych obywateli....
      rzucają się w ich stronę
      dostają szału  ze ci jeszcze 
       nie opowiedzieli sie po ktorej sa stronie.... 

Furia i szał 
i na siłę wyrywanie sobie 
ludzi na swoje strony 
zasypywanie wyrytymi w piersi
hasłami pogardy i nienawiści wzajemnej..

           Nagle cisza..
           Wszyscy się rozchodzą  do kolejnych manifestacji...
           Na pokrwawionym chodniku pozostaje
           okaleczona miłość, rozszarpana nadzieja
            zdeptane wszystkie cnoty 
            szacunek przestał istnieć razem z ideałami...
             Strzępy flagi powiewają smutno.....,

sikoreczka 2017.12.19:

   spacerowo
wtorek 19 grudnia 2017
Po nocce chwile czasu daje sobie na odespanie. Potem jade na poszukiwanie keszy w okolicy Olszy.
Tu znajduje jeden niestety drugiego nie mogę znaleźć. Przy trzecim pełen sukces rzekłbym
podwójny ( bo były dwa pojemniki z dwoma logbookami) co jest grane? Tak czy inaczej wpisałem
sie do obydwóch.
Wiecej już nie szukam bo pożniej w domku to odpoczywam ,a wieczorem gram na radio od 20-23

Na zielonym maleńkim listku
tańczy lekko nadzieja
Robi to własnie dla ciebie 
by wywołać na twarzy uśmiech..

Nawet rezolutna sikorka 
wraz z promieniami słońca
przyglądają się jej wierząc
że to będzie dobry dzień

w każdym biciu serca
rodzi się maleńka miłość
co podpowiada w jakich kolorach 
widzieć chcesz świat

Na błękitnym niebie
kołyszą się marzenia
wystarczy sięgnąć po nie
by poczuć się szczęśliwym...

Więc nie czekaj zbyt długo
uśmiechnij się do mnie
wyciągnij ręce do nieba
żyj i kochaj..

lesnie... 2017.12.18


 ot po niedzieli poniedziałek
poniedziałek 18 grudnia 2017
ide na spacerek żeby nadrobić straty w poszukiwaniach skrywajek geocachingowych, Mam troszkę
podpowiedzi zagadkowych i takie tam namiary Udaje mi się sporo znaleźć chociaż jedenej sie
nie udało, druga rzecz że było mi już zimno w łapki i mi sie nic nie chciało.
po powrocie do domku goraca herbata i coś do jedzenia. Wieczorem idę do pracy.

Leśnych słów zapach
daje ci w środku tej zimy
by świąteczne choinki
pachniały nową wolnością

Niechaj twe serce
tańczy z kukułczym śpiewem
i smakiem jagód, orzechów
Dzikie szepty drzew niech niosą
twoje myśli

Najmilsza schowajmy się
pomiędzy zielonymi świerkami
przed codziennym pędem rzeczywistości
Pozwólmy duszom poczuć świat wolności...

krok w bok 2017.12.17

 taki dzien w pracy
niedziela 17 grudnia 2017
po takim wolnym ide do pracy ech mało to komfortowe jest ale trzeba niestety
Dzień ciagnie się okropnie długo a ja na nic nie mam ochoty ech normalnie mega niechciewajka.
Po 12 godzinach jadę do domku i rzucam sie do komputera by grać na radio.
od 20-23

Jeden krok do przodu
by zobaczyć co jest
za kolejnym rogiem rzeczywistosci
a potem dwa do tyłu
z lekiem o jutro
czy obawa o pogodę na dziś...

Stoisz z bijącym sercem 
przed kolejnym prezentem
jakie daje ci życie

Wydaje Ci się że w środku
jest bomba co cie zniszczy
a może to kawałek szczęścia
przeznaczony dla ciebie

Kiedy wreszcie przełamiesz opory
i otworzysz się na powiew nowej miłości...

.

przyjaźni darem... 2017.12.16

 chwila snu i jade dalej...
sobota 16 grudnia
po powrocie do domu zasypiam bo w autobusie nie dało sie spac zbytnio.
Po chwili odsypania gdzieś koło 14 wybieram sie do Małgorzaty bo nie widzieliśmy się od tygodnia a to kawał czasu i trzeba opowiedzieć jak tam było.
Popijamy piwko oglądamy fotki i tak mija spokojnie czas.

Siwy włos 
pochyla się 
nad wspólnym rozwiązaniem
zagadki
jaka czas stawia ludziom
na drodze

Dwie ścieżki spotkały się 
i zamiast skrzyżowania
utworzyły jedną drogę...

Pomiedzy dwoma swiatami
a codzienną rzeczywistoscia
malują kolorami swoje niebo
bliskie sobie dusze

Ogień w kominku płonie
ciepło ogarnia serca
Wtulone przyjacielskie dłonie
rozumieją się bez słów

Kot mruczy stara balladę
cisza staje sie serdeczną nutą
w kacie stoją puste beczki
sól zamieniła się we wspólnie spędzony czas

krawiec... 2017.12.15


 piąteczek , ech trzeba wracać...
piątek 15 grudnia 2017
Wstaje rano pogoda nijaka ale pędzę szybciutko żeby pooddychać morskim powietrzem. Wieje okrutniczo głowy mi na szczęście nie urwało.
pózniej pomagam Krysi trochę czyszczę wentylatorki i takie tam Potem zjadamy rybkę na obiad Pycha jak zawsze uwielbiam smażoną rybę ( a Krysia to robi cudownie)
Dziś wracam autobusem do Krakowa ok 19. Krzysiek Odwozi mnie na dworzec autobusowy. Choć  wcześniej ledwie zdążamy z naprawianiem świateł, okazuje się ze to bezpieczniki musiały sie spalić przy tym uderzeniu.
Ech teraz przede mną 11 godzin jazdy w autobusie.

      KRAWIEC

Białą nitka zszywam 
gołąbka na fladze pokoju
bo nie lubię gniewnych ludzi
Błękitna służy do reperowania nieba
które pozwala spełniać się marzeniom

Ceruje też poniszczone kwiaty
które maja różne kolory
tak samy jak zapachy
by wodzić nos za zmysły...

Żółta obszywam promienie słońca
co budzą w sercu radość
Zielone nici przydadzą się gdy 
ktoś zgubi nadzieje
Czerwona przyszywam łatki na sercu
gdy kogoś bardzo ono boli od rany

Kocham naprawiać Wasze nastroje..

Chce patrzeć... 2017.12.14


 czwartek urodziny Krzycha
czwartek 14 grudnia 2017
Dzień taki jak ostatnio troszkę pada deszcz czasem ze sniegiem. Pojechaliśmy z Krzyśkiem zobaczyć  "nowa" skrzynke niedaleko Łazów ale nie znaleźliśmy niestety , może wiatr ja gdzieś powiał.
Patrze jak dzień mija spokojnie Najważniejsze ze odpoczywam , Trochę też pomagam, kleje Krysi stołki i takie różności domowe.
Najważniejsze że jest świeże powietrze nie takie jak w Krakowie, dlatego tez sporo spaceruje.
Kolejny dzień mija sympatycznie a wieczorkiem świętujemy urodziny Krzycha.

Patrzeć chce w Twoje oczy
bo są jak piękne źródła nadziei
ogrody pełne polnych kwiatów
pachnących szczęściem

Moje usta pragną 
wędrować do twoich ust
po jedwabnym ciele
znacząc miłości szlak

Moje serce lgnie 
do twojego serca
niech łączy ich muzyka duszy
by szeptały sobie miłość

Kochana przyjdź do mnie
otulmy ramionami 
nasz czas i nasze niebo...

13.... 2017.12.13

...
2017.12.29 15:32:11 | opublikowany | olo-damian | wszystkie | komentarze: 0
rocznicowo...

środa 13 grudnia 2017
Rocznica ogłoszenia Stanu Wojennego. Oglądam różne filmy dokumentalne z tamtego okresu, rozważania na temat czy generał WJ był bohaterem czy zdrajca. Czy robił wszystko dla dobra rosyjskiego aparatu czy myślał choć troche o Polsce?
Okazuje się że on sam prosił o interwencje Wojskową zaprzyjaźnionego układu, ale mu odmówili...
Wszystko dla władzy... nie ważne są ofiary.. propaganda miała usprawiedliwiać wszystko..
Nawet usłyszałem że Kreml nazywał Wałęsę faszystą... Ech no historia, a każdy widzi ja inaczej , Ja może internowany nie byłem ale nieco później dostałem od funkcjonariuszy ot dla zabawy...
Ale to już inna historia...
A tu nad morzem pogoda nie rozpieszcza zimny wiatr i wieje okrutniczo.
Wylewka wyschła i fajnie nawet to wygląda.

W mroku okresów
gdzie brat brata
tłamsił i poniżał 
dla kawałka władzy 
Ginęli ludzie
którzy ośmielili się podnieś czoło
by powiedzieć dość

Bito tych którzy
szli zjednoczeni przeciwko
niszczono serca i dusze
zwolenników człowieka

Zamykano w więzieniach tych
co myśleli inaczej
Niż propaganda najwyższych...

Wojna władzy ze społeczeństwem
w obronie stołków
twardogłowego systemu
Czołgi rozjeżdżały codzienność...

Chwała bohaterom 
obrońcom godnego życia
kolegom z jednej roboty
i prawdzie co kruszyła kajdany
Chwała szarym zwyczajnym
co chcieli być 
i pozostali ludźmi...

Sztuczne myśli 2017.12.17



wtorek 12 grudnia 2017


Dzień spokojny spaceruje troszeczke nad brzegiem morza, choć tu zimno jest i wieje ale co tam. później jedziemy z Krzychem załatwić kawałki gruzu potem jedziemy kupujemy wylewkę i folię . Folia się wykłada nisze rozkładamy gruz... i resztę to już Krzysiek robi. Znaczy rozrabia
te wylewke i wylewa na ten gruz. Wychodzi 5 worków .Jak wyschnie trzeba bedzie pewnie wylać wyrownawczą.
Ale na dziś jest ok Wieczorkiem ogladamy jakiś film



Szukam słów pisanych
na miarę dwudziestego pierwszego wieku
co usprawiedliwią kroki człowieka
i jego wiarę w moc postępu

Świat sztucznie malowany.
mrugającymi neonami
pożera resztki duszy
w której sam siebie
stawia na piedestale sukcesu

Betonowe bunkry
dla myśli co co gną do przodu
dla szukania nowych patentów
jak ulepszyć zżycie człowieka

Jak z człowieka zrobić maszynę
co żyje tylko praca...
za poklepanie po ramieniu
i parę zdjęć do albumu,,,

Brawa dla tych
co oszukują samych siebie
co myślą że świat
klęczy pod ich stopami

Cisza umarła...
sumienia zagłusza gwar ulicy
człowiek zakuł sie w kajdany
i krzyczy ze jest wolny...

z morskim .... 2017.12.11


 wyspany? a jednak mały peszek
poniedziałek 11 grudnia 2017
Wyspałem sie ślicznie fanie jest spać i nie myśleć o której trzeba wstać. Niestety dzień nie zaczyna sie dobrze bo Krzychu miał stłuczkę. Jak pojechał do Koszalina coś tam nie poszło jak trzeba i "puknął" naukę jazdy. Ech nie źle sobie uszkodził autkom no cóż załamany trochę jest.
Przyjechał dziś  p. Miecio od podłączenia pieca to ja od razu sie go pytam czy piec może stać  na równo z podłoga czy musi byc jak poprzednio poniżej poziomu.
Stwierdza że może byc na równo jak najbardziej. Wiec mówie Krzychowi zeby tą nisze zalac betonem zeby było na równo. Po pierwsze nie bedzie schodka i nikt sie nie wywroci np coś niosąc, po drugie bedzie można manewrować piecem przy montażu(choć waży 400kg)
Wiec jutro pojedziemy szukać jakiegoś gruzu, a Dzis spokojnie spedzamy dzień Wieczorkiem lekko popijamy sobie piwko.

Z morskim wiatrem
co tańczy z falami
niosę swój krzyk duszy
która nie może pojąć
czemu człowiek gubi swój świat...

Czemu wszystko jest piękne
kiedy kryje sie tu pieniądz
Czemu takie drogie jest powietrze
dobre słowo
kawałek chleba
Wszystko przelicza sie na brzęk monet

A przecież ptaki nie płaca podatku
ani kwiaty nie odprowadzają żadnych składek
Słońce, deszcz i wiatr nie należą do żadnej partii

Dzikie mewy krzyczą na człowieka
żeby zatrzymał sie w w tym obłędzie
Ludzie rzucą w powietrze parę groszy 
licząc na to że one będą milczeć 
i udawać że wszystko w porządku

tańczą na fali 2017.12.10

 ot taka niedziela zimnawa
niedziela 10 grudnia
Sen dobry jest i powietrze pozwala spać.
Rano ide do kościoła , potem na mały spacerek po plaży ech szkoda że wieje zimny wiatr bo człowiekby pooddychał dłużej
Potem platamy sie po domu gadamy i takie tam miłe spedzanie czasu

Tańczą na falach morza
sny moich marzeń
Chciałbym moja miła
żeglować do Ciebie
na tych oszalałych falach
by móc z szaleństwa
spalać się dla ciebie
i choćbym miał 
budować zamki z piasku
chcę być z tobą 
po kres mych marzeń

z morza tchnieniem... 2017.12.9

 przyjazd do Mielna
sobota 9 grudnia 2017
Przyjechałem rano do Koszalina w planie miałem iść na poszukiwania keszy,
Ale było zimno i jakoś byłem zmeczony wiec postanowiłem jechać od razu do Krysi
Tu wszyscy jeszcze zaspani zatem i ja polazłem spac.
Dowiedziałem się d Krysi że stary piec od centralnego juz wyniesiony i teraz czekają na nowy (Krzysiek już zamówił)
Teraz trzeba bedzie go zamontować.
Miło jest być już na miejscu i móc oddychac morskim powietrzem, oczywiscie spacer podstawą życia i wdychania jodu. zaczynam czuć że odpoczywam.

Z tańczącym morza tchnieniem
posyłam Ci stado moich mysli
które niczym dzikie konie
galopem przedzierają się przez fale
do Ciebie

Chce cię porwać
w podróż pełną marzeń
do tańczących po niebie gwiazd
do łagodnego głosu księżyca
co tłumaczy znaczenie słów

Bądź moja miła
latarnią dla mojego zagubionego serca
bym w tobie znalazł przystań
i bezpieczny dom

okaleczone mysli... 2017.12.8

 no to jadę... nad morze a co..

piatek 8 grudnia 2017
patrze jak dzień mija spokojnie a jakis zmęczony jestem i wciąż sie zastanawiam jechać dziś czy jutro? ech
Jednak zapadła decyzja jadę!, ale po drodze jest event o 19 a autobus o 19.45
Zatem wpadam na chwile na event i potem na dworzec. Autobus pojedzie 11 godzi a ja muszę jakoś przetrwać. Na szczęcie wifi działa i mogę międzyczasie słuchać radia radiolatki bis jak gra Dasia.

Okaleczone znów się rodzą myśli
te ciężkie i szare
żaden balon je nie uniesie do nieba
a one sprowadzą w dół
każdego człowieka

szara farba
rozlała się na rzeczywistości
nadzieja nie ma dokąd uciec
tęsknotę ktoś uwiązał na łańcuchu

Deszcz potęguje zamyślenie
nad smutkiem 
co szaleje niczym
sztorm na morzu

Czas przysiadł na chwile
przy połamanej brzozie
szukając usprawiedliwienia
dla zakurzonego sumienia...